Pobudka o 6:30, drzemka, szybkie śniadanie i w drogę! Rano jest pięknie, cisza spokój, wiatr nie wieje. Jechało mi się idealnie. Na drogę też nie mogłem narzekać, prawie cały czas przez las, gdzie asfalt był nowy, równy jak stół. Jednak im bliżej byłem Częstochowy, tym lasu coraz mniej, a asfalt gorszy, no i samochodów więcej. Dotarłem do celu około 10, zrobiłem sobie przerwę na Jasnej Górze, i po 11 stwierdziłem, że trzeba wracać. Tym razem wybrałem inną drogę, bardziej ruchliwą i gorszej jakości, ale krótszą. Chciałem zaliczyć więcej gmin. Do domu wróciłem około 14, a gmin zaliczyłem 9 :D
![]()
Więcej na Częstochowa

Więcej na Częstochowa