Najpierw było przedzieranie się niebieskim szlakiem rowerowym od ul. Drozdowej w Ciężkowicach (jednocześnie jest to ścieżka dydaktyczna Doliska) przez podmokłą trawę nad kanałami odwadniającymi, błądząc, bo maszyny czyszczące te rowy poprzewracały słupki z oznaczeniami drogi. A potem wizyta w przychodni i akcja usuwania kleszcza, który odstraszony skutecznie preparatem na insekty wlazł pod ubranie, gdzie preparatu nie było. Mam nadzieję, że był to ten nie-zakaźny.
Więcej na W szponach kleszcza
Więcej na W szponach kleszcza