Quantcast
Channel: bikestats.pl | Wycieczki
Viewing all articles
Browse latest Browse all 9327

Wtorek MTB na żółtym szlaku

$
0
0
O 9:30 na start. Szykuje się bonus do standardowej Brzanki. Pod kościółkiem zjawił się oczywiście Prezes ze Staszkiem oraz Olek, Wojtek, Mateusz i ja:) Ruszamy i szutrem, dalej przez Łękawkę. Zjazd singielkiem Mirka dosyć szybki-nie ma to jak w końcu dwa sprawne heble :) Standardowo obok Stalbomatu w górę, w międzyczasie coś nagrywam, już widać że tworzą się peletony bo nie każdy może nadążyć za czekającym na nas Olkiem. Przed szczytem odbijamy w kierunku Ostrego Kamienia i dalej zjazd asfaltem na Żurową. Tam oczywiście szybko, ponad 70km/h. Dojeżdżamy do Delikatesów, przerwa i jedziemy dalej. Sporo asfaltu, jedziemy przed siebie. Gdy ostatnio jechaliśmy na Liwocz to kręciliśmy nieco po tych drogach tuż przed Liwoczem więc sądziłem że jadąc cały czas prosto dojedziemy tam gdzie potrzeba. Myliłem się i dojeżdżamy do drogi Biecz-Jasło. Mirek się nieco przeraził widząc znak Jasło 10km, ja osobiście myślałem że dojechaliśmy do tej drogi na Pilzno.



Jesteśmy w Skołoszynie, pytamy miejscowego ale młody jest i terenu jeszcze nie zna. Ratujemy się techniką, Wojtek ma GPS na ramie, wracamy się z 300 metrów i odbijamy na Lisów. Była jeszcze druga opcja by jechać główną drogą do Kołaczyc. Dalej trochę asfaltami, był fajny pagórek i dojeżdżamy blisko Kołaczyc. W oddali widać wielki Krzyż, pokazuje się też żółty szlak. Czyli jesteśmy u celu, początek Drogi Krzyżowej i żółtego szlaku-Jedziemy na Brzankę. Koniec asfaltu- podjeżdżamy do góry. Mały bufecik, czekamy na Kicaja. Dalej w górę, dosyć szybko ta droga na Liwocz leci i już jesteśmy na szczycie. Z początku nie dowierzałem bo kiedyś ta droga była dłuższa ale narzekać nie zamierzam. Na Liwoczu oczywiście odpoczynek i lecimy dalej bo nas noc złapie.



Z Liwocza już na początku fajne zjazdy, niby sucho ale woda zrobiła swoje i jest trochę dziur. Taktyka na najbliższe kilometry jest prosta-trzymać się żółtych plamek na drzewach. W kilku miejscach trzeba dobrze patrzeć gdzie one są ale dajemy radę. Mateuszowi już ciężko przychodzi każdy kilometr, Staszek miał kryzys ale po żelu przeszło. Aż później gdy Mateusz odbił na asfalcie do domu to Staszek pojechał na przód, nie odbił na żółty szlak i w efekcie do Bacówki dojechał sam, jakieś dobre 20-30 minut za nami. Więc na Brzance zdążyliśmy sobie odpocząć. Pojawił się pomysł jazdy żółtym szlakiem aż do Lubaszowej, ale nie wszyscy mieli jeszcze ochotę i postanowiliśmy odpuścić. Zjazd do Burzyna i od Tuchowa wzdłuż Białej aby nie było podjazdu. W Tarnowcu odbijamy z Wojtkiem na Zawadę a Mirek z Olkiem lecą Tuchowską na Tarnów. Staszek pojechał wzdłuż torów. Mateusz również szczęśliwie dojechał do domu i tak zakończył się chyba najdłuższy w historii wtorek MTB, w domu byłem kilka minut przed godziną 19.



Więcej na Wtorek MTB na żółtym szlaku

Viewing all articles
Browse latest Browse all 9327

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra