Ostatni trening. Od jutro tygodniowy odpoczynek od dwóch kółek. Dziś miałem zrobić dłuższy dystans ale niestety się nie podniosłem o zaplanowanej godzinie :/
W sumie to dobrze bo wiatr dziś by nie pomagał.
Uderzyłem na Chojnę. Dawno nie jechałem tej trasy i zapomniałem jaka jest fajna. Poszerzyłem trasę o Krajnik. Do celu ciągle wiało mi w ryj. Tętno wysokie po dwóch dniach jazdy i nie chciało spadać. Pomyślałem że jak tydzień mam nierowerowy to nie patrzę na pulsaka.
Trasa z fajną ilością przewyższeń choć wiem, że jak bym pojechał w odwrotną stronę to było ich jeszcze więcej. Od Chojny do Szczecina wiatr nawet pomagał. W Widuchowej musiałem zatankować ponieważ babcia w Chojnie uderzyła na wojaże i nie było jak nachlapać do bidonów.
ooo i kadencja zawodowa :D
ps. Bartek dopiero odczytałem twój wpis. Musimy się tel wymienić bo nie lookałem na bikestatsa :/
Szkoda bo byś mnie pod wiatr pozasłaniał :P
Więcej na TRENING#91
W sumie to dobrze bo wiatr dziś by nie pomagał.
Uderzyłem na Chojnę. Dawno nie jechałem tej trasy i zapomniałem jaka jest fajna. Poszerzyłem trasę o Krajnik. Do celu ciągle wiało mi w ryj. Tętno wysokie po dwóch dniach jazdy i nie chciało spadać. Pomyślałem że jak tydzień mam nierowerowy to nie patrzę na pulsaka.
Trasa z fajną ilością przewyższeń choć wiem, że jak bym pojechał w odwrotną stronę to było ich jeszcze więcej. Od Chojny do Szczecina wiatr nawet pomagał. W Widuchowej musiałem zatankować ponieważ babcia w Chojnie uderzyła na wojaże i nie było jak nachlapać do bidonów.
ooo i kadencja zawodowa :D
ps. Bartek dopiero odczytałem twój wpis. Musimy się tel wymienić bo nie lookałem na bikestatsa :/
Szkoda bo byś mnie pod wiatr pozasłaniał :P
Więcej na TRENING#91