Krótki nocny spokojny freeride po terenach DG, Jaworzna i innych okolic, troszkę wzniesień. Ostatnio odpuściłem ze względu na upały, po prostu nie da się tego wytrzymać, ale w nocy też wcale nie jest chłodno, 16 stopni to idealna temperatura, a mimo to spociłem się strasznie. Dzisiaj szykuje się jeszcze jedna okazja nocna do jeżdżenia więc zostawię sobie rezerwy. Spora wilgoć i zdjęcia nie wychodzą, ponadto strasznie zjadają od razu komary, nie sposób się zatrzymać.
W terenie przetestowałem dzisiaj motorolę defy pod względem wstrząsów i upadku oraz kurzu, wypadła mi z futerału bo zapomniałem zasunąć, przy 25 km/h na kamienisto-piaszczysty grunt, no i egzamin zdany, zero śladu.
A potem z Góry Piasku wyciąłem jeszcze lepszy numer, wypadły mi słuchawki z uszu w najgorszym momencie i błyskawicznie wkręciły się w koło działając tym samym jak wyrzutnia rakiet do mojej mp3. Najgorsze, że miałem 65 km/h i odtwarzacz poleciał nie wiadomo gdzie, musiałem go szukać na odcinku 500m, na szczęście znalazłem i też cały. :D Słuchawki nie przeżyły, ale mam na szczęście inne.
W nocy sporo się działo od leżącej na ulicy kompletnie pijanej młodzieży, imprezę na Sosinie, spotkałem grupę 10 bikerów MTB ale jechali tam gdzie ja już byłem więc odpuściłem sobie jechanie z nimi. Ogólnie dzisiaj sporo nocnych bikerów spotkałem.
Fajna noc, ciężkie ciśnienie jakby na deszcz, ale i tak fajnie, a w tle pełnia lub prawie pełnia więc cały czas bardzo jasno.
Więcej na 22.06.2013 - 107,85 km, 22-16C
W terenie przetestowałem dzisiaj motorolę defy pod względem wstrząsów i upadku oraz kurzu, wypadła mi z futerału bo zapomniałem zasunąć, przy 25 km/h na kamienisto-piaszczysty grunt, no i egzamin zdany, zero śladu.
A potem z Góry Piasku wyciąłem jeszcze lepszy numer, wypadły mi słuchawki z uszu w najgorszym momencie i błyskawicznie wkręciły się w koło działając tym samym jak wyrzutnia rakiet do mojej mp3. Najgorsze, że miałem 65 km/h i odtwarzacz poleciał nie wiadomo gdzie, musiałem go szukać na odcinku 500m, na szczęście znalazłem i też cały. :D Słuchawki nie przeżyły, ale mam na szczęście inne.
W nocy sporo się działo od leżącej na ulicy kompletnie pijanej młodzieży, imprezę na Sosinie, spotkałem grupę 10 bikerów MTB ale jechali tam gdzie ja już byłem więc odpuściłem sobie jechanie z nimi. Ogólnie dzisiaj sporo nocnych bikerów spotkałem.
Fajna noc, ciężkie ciśnienie jakby na deszcz, ale i tak fajnie, a w tle pełnia lub prawie pełnia więc cały czas bardzo jasno.
Więcej na 22.06.2013 - 107,85 km, 22-16C