Czasami jest tak, że odczuwam wzmożoną potrzebę dania sobie w kość. Na siłownie nie chciało mi się iść, więc postanowiłem, że potrenuję terenowo, w dobrym tempie. Wolność (od obowiązków) odzyskałem po 17:00, i jak ten pies myśliwski pognałem do lasu. Fotek zrobiłem niewiele, żeby nie zaniżać średniej. Ostatnie kółeczko po lesie robiłem wypompowany, ale od czego są usłużni bikerzy. Pan tak na oko kategoria M5, przewiózł mnie na koniec, aż miło, z licznika nie schodziło 30 km/h, i dzięki mu za to. W domciu czekał na mnie browarek z Konstancina. Pięknie mi się dzień zakończył.
Więcej na Ostro w terenie
Górka Kazurka© surf
Pola przy Lesie Kabackim© surf
Wejście do Lasu Kabackiego od strony Józefosławia© surf
Pani z koszyczkiem© surf
Wielka Polana - trwają przygotowania do wieczornych biesiad© surf
Więcej na Ostro w terenie