Rano padało, niezbyt mocno ale zostaliśmy w domu. W międzyczasie się rozpogodziło i po wczesnym obiedzie z pełnym brzuchem (uff ciężko...) wyjechaliśmy przed 13. Tempo lajtowe, choć żaba się trochę zasapała na początku.
Dookoła jeziora Selment, potem do Legi i pierwszy raz w sezonie do lasu w stronę Przykopki i potem też terenem do Ełku. Sucho, nie spodziewałem się że takie dobre warunki będą bo gdzieniegdzie można jeszcze zobaczyć tekie obrazki:
Więcej na krótko
Dookoła jeziora Selment, potem do Legi i pierwszy raz w sezonie do lasu w stronę Przykopki i potem też terenem do Ełku. Sucho, nie spodziewałem się że takie dobre warunki będą bo gdzieniegdzie można jeszcze zobaczyć tekie obrazki:
Więcej na krótko