Dzisiaj mój rower stał pod znakiem przeszkadzaków. Ze dwóch kierowców próbowało mnie rozjechać z powodu wrodzonej ślepoty a na ścieżkach snuło się ze dwa razy więcej ludzi niż zwykle. Ze czterem osobom zwróciłam uwagę (grzecznie) że lezą po ścieżce. Dwójka przynajmniej zareagowała jakoś po ludzku "O, przepraszam bardzo!" ale pozostała dwójka wrzuciła ignora. Ze dwie inne osoby za plecami być może usłyszały mój ostrzegawczy szur zablokowanej opony ale mam wrażenie, że poza tym że ślepi są to chyba jeszcze głusi (zero reakcji). Oczywiście niepoliczalni są tacy, którym nie zwróciłam uwagi ani nie zaszurałam za nimi bo już mi się po prostu nie chciało. Normalnie klamki opadają.
Eh.
Więcej na muminy ścieżkowe
Eh.
Więcej na muminy ścieżkowe