Zimowa sceneria zwłaszcza pozbawiona promieni słonecznych, doprowadza mnie do stanu głębokiej melancholii. Żeby to jakoś zrównoważyć zakładam w czasie jazdy słuchawki i oddaje się słuchaniu ulubionej muzy. Zwykle jest tak, ze przytępiony jeden ze zmysłów, powoduje zwiększoną percepcje pozostałych. Ma to swoje dobre strony, bo i widzę więcej, a po powrocie do chaty, moje kubeczki smakowe chętnie zabierają się do degustowania sporządzonych nalewek.
Ostatnio na samej nalewce się nie skończyło. Oglądając transmisję sprintu z Val di Fiemme, uwagę moją przykuła reklama pisana cyrylicą. Reklama o tyle interesująca, że skierowana do wąskiego kręgu odbiorców, mianowicie do wielbicieli poezji Aleksandra Puszkina. Jak mocna jest to literatura, zrozumiałem dopiero, kiedy nasza Justynka biegnąc w finale, przyglebiła jak długa. Wtedy nerw mi puścił i sięgnąłem po poezję, co prawda nie miałem tomiku mistrza Puszkina, ale zupełnie niezłą rzecz zbliżoną do Konopnickiej. No i sobie poczytałem, z żalu…
![]()
![Skwerek Złotówki]()
![Dąb na terenie ogrodów Karniewskich]()
![Betonowy kościół nad ul. Orszady]()
![Drewniak na ul. Nowoursynowskiej]()
Więcej na ЗИМНЯЯ ДАРОГА
Ostatnio na samej nalewce się nie skończyło. Oglądając transmisję sprintu z Val di Fiemme, uwagę moją przykuła reklama pisana cyrylicą. Reklama o tyle interesująca, że skierowana do wąskiego kręgu odbiorców, mianowicie do wielbicieli poezji Aleksandra Puszkina. Jak mocna jest to literatura, zrozumiałem dopiero, kiedy nasza Justynka biegnąc w finale, przyglebiła jak długa. Wtedy nerw mi puścił i sięgnąłem po poezję, co prawda nie miałem tomiku mistrza Puszkina, ale zupełnie niezłą rzecz zbliżoną do Konopnickiej. No i sobie poczytałem, z żalu…


Skwerek Złotówki© surf

Dąb na terenie ogrodów Karniewskich© surf

Betonowy kościół nad ul. Orszady© surf

Drewniak na ul. Nowoursynowskiej© surf
Więcej na ЗИМНЯЯ ДАРОГА